Diagram Wymiarów Posiadania jest głównym narzędziem terapeutycznym na warsztatach „Wymiary posiadania, czyli co mamy realnie i potencjalnie”, jest także wykorzystany na warsztatach tygodniowych. Jest to jedna z autorskich metod pracy Macieja, pozwalająca uczestnikom doświadczyć archetypowej energii męskiej i kobiecej. W dalszej części artykułu znajdują się opinie uczestników warsztatów oraz fragment rozmowy z Maciejem pochodzący z książki „Alchemia snu”.

Diagram Wymiarów Posiadania w: „Alchemia snu” – fragment

Zarządzają nami potężne siły nieświadomości, a ego to jedynie wierzchołek góry lodowej. Z drugiej strony ego ma ogromny udział w dystrybucji energii życiowej. Jak się w tym odnaleźć?

To ważne, aby świadomość i nieświadomość miały w miarę spójny pomysł na nasze życie. Dlatego warto namówić nieświadomość do współpracy. Trzeba zacząć od tego, by ją trochę poznać i zaufać jej, że naturalnie dąży do harmonii. Ale przede wszystkim uznać jej potęgę i nabrać pokory.

Dlatego zwykle poświęcam pierwszy wieczór warsztatów na spotkanie z obrazem któregoś z przodków. Aby pokazać, jak taki obraz potrafi sponiewierać. Zwykle głęboko to wypieramy. Mechanizmy obronne dbają o to, by skutecznie odciąć nas od tego, co trudne i bolesne. Energii archetypowej ulegamy, gdy słabną. Wtedy stajemy wobec obiektu centralnego (reprezentującego Pramatkę lub Praojca-Mędrca) w bezbronności, wewnętrznej nagości i prawdzie. Aby skorzystać z Wymiarów Posiadania, trzeba uruchomić trochę odwagi, pokory, ciekawości lub przynajmniej być wystarczająco umęczonym sobą. Zmiana następuje wtedy, gdy porzucamy kontrolę i poddajemy się.

Spośród wielu jungowskich archetypów wybrałeś dwa. Zapraszasz do spotkania z Pramatką albo Wielką Matką, czyli pierwotną energią kobiecą, oraz Praojcem-Mędrcem, jak nazywasz pierwotną energię męską.

To są podstawowe wzorce psychiczne, których prawidłowa dynamika decyduje o naszym dobrostanie, sprawczości i relacjach z płcią przeciwną. Rozwijamy się jako ludzie, rozwijając naszą osobowość nadrzędną, czyli kobietę w kobiecie i mężczyznę w mężczyźnie. Dlatego tak ważne jest przywrócenie kobietom i mężczyznom ich własnej płci psychicznej. Z kolei relacja z energią płci przeciwnej, animą — kobiecą częścią mężczyzny, oraz animusem — męską częścią kobiety, przekłada się na relacje partnerskie. Ich jakość zależy od obrazu płci przeciwnej, jaki nosimy w sobie.

Kobiety zapomniały, czym jest kobiecość? Mężczyźni zapomnieli o swojej płci?

W wyniku wczesnych doświadczeń, a także traum pokoleniowych kobiety odrzucają kobiecość, a mężczyźni grzęzną w niej i nie mają dostępu do energii męskiej.

Obserwuję to na warsztatach. O poziomie integracji lub wyparcia tych jakości świadczą reakcje somatyczne i emocjonalne w odpowiedzi na spotkanie z Pramatką i Praojcem- Mędrcem. Zdarza się, że spotkanie z archetypowymi treściami patriarchalnymi, męskimi wywołuje u mężczyzn dreszcze, szloch czy poty. To objawy fascynacji i przerażenia doświadczanych jednocześnie.

Kobiety, spotykając Pramatkę, odczuwają często palenie w podbrzuszu, gorąco w całym ciele, somatyczne objawy paniki. Tak bardzo te jakości są im obce. Wtedy trzeba zintegrować przerażenie i napięcia, bo inaczej nie ruszymy z miejsca.

Diagram podczas warsztatu „Wymiary posiadania”

Czym jest diagram Wymiarów Posiadania? 

To fizyczna reprezentacja mojej psychiki. Zwykle ustawiam dwa diagramy — okręgi składające się z sześciu stanowisk. Stanowiska wyznaczają poduszki do medytacji, bo w salach warsztatowych akurat są pod ręką. W środku każdego okręgu jest szczególne stanowisko — obiekt centralny — poduszka reprezentująca Pramatkę lub Praojca-Mędrca. 

Czyli układasz w okręgu sześć poduszek oraz dodatkową, siódmą, w środku. 

I wtedy „uruchamiam” diagram. To najważniejsze. Wprowadzam się w stan dość głębokiej medytacji i wybudzam treści archetypowe. Wtedy można doświadczyć energii archetypowej. Gdy to już nastąpi, uczestnicy wchodzą w interakcję z centralnymi obiektami, niezależnie od tego, czy jestem na sali, czy nie. Poszczególne stanowiska reprezentują różne aspekty relacji z treściami archetypowymi. Poruszamy się po poszczególnych punktach diagramów w stanie medytacyjnym, według określonej procedury, wypowiadając zadane komendy. 

W praktyce diagram wygląda dość niepozornie. Jak wytłumaczyć laikowi, że poduszka w środku to Pramatka? Jak ma uwierzyć, że wewnątrz dzieje się realny proces psychiczny? 

Diagram to projekcja na obiekty fizyczne w przestrzeni (poduszki) stanu mojej psychiki. Takie samo zjawisko jak w ustawieniach systemowych — ustawia się czyjąś sytuację psychiczną, szuka się reprezentantów poszczególnych krewnych, przodków lub emocji.

Diagramy to moje stany psychiczne wyprojektowane na zewnątrz. Zapraszam do ich doświadczania. Inni współuczestniczą w procesie, który inicjuję. Ulegają procesowi, a ja ulegam temu, co się z nimi dzieje. Wtedy zyskuję informacje i mogę pomóc. Jestem skuteczny, gdy moje doświadczenie jest obszerniejsze niż doświadczenie osoby, z którą pracuję. 

Czyli diagram to reprezentacja twojego stanu psychicznego? 

Można tak powiedzieć. Uczestnicy mają szansę doświadczyć tego, czego ja doświadczam. Dzielę się swoim procesem. Ulegam archetypowej energii męskiej i kobiecej oraz stwarzam szansę, aby inni mogli doświadczyć tego samego. Tak jak w dramie dążymy do tego, by zjawiska psychiczne zostały zintegrowane poprzez ich fizyczne zbliżenie, tak w diagramie Wymiarów Posiadania integrujemy jakości, które reprezentuje obiekt centralny. Dzieje się to poprzez bycie w centrum diagramu i przyjmowanie wszystkiego, co tam czujemy. Aby ten proces był bardziej „strawny”, podzieliłem go na sześć etapów. Ruch po okręgu, komendy, integracja wrażeń z poszczególnych stanowisk — wszystko to zmierza do finalnej integracji jakości Pramatki i Praojca-Mędrca. 

Czyli mamy do czynienia ze zjawiskiem projekcji stanów psychicznych na obiekty w przestrzeni oraz z przeniesieniem — doświadczaniem tego, czego doświadcza druga osoba. Oba zjawiska są dobrze opisane przez psychologię. 

Tak. Nie ma w tym żadnej magii. Kluczowe jest wzbudzenie określonej energii w obiekcie centralnym, reszta to proste procesy psychologiczne. 

Co czujesz, będąc w centrum diagramu? 

Nie potrafię tego opisać. Będąc w tym stanie, tracę poczucie ciała i kontakt z otoczeniem. Relatywnie łatwiej mi wejść w energie męskie. Reakcje uczestników upewniają mnie, że im ulegam. Chłopaki zaczynają odczuwać najpierw ruch energii, następnie pojawiają się obrazy, emocje, wspomnienia. Proces uruchomienia diagramu kobiecego trwa dłużej i jest dla mnie trudniejszy z oczywistych względów. Z poziomu Praojca-Mędrca próbuję zidentyfikować się ze wszystkim tym, co nie jest męskie. Oczywiście prowadzi to momentami do totalnego rozpasania animy. Napadają mnie lęki i poczucie, że już dalej nie ruszę o krok, a moje życie się rozpadnie. To jest typowe dla męskiej psychiki uwięzionej w animie. Później to się rozpuszcza. Wykorzystując technologię medytacyjną, pogłębiam zanurzenie się w treściach kobiecych. Gdy dziewczynom uda się połączyć z tym stanem, odczuwają głębokie wzruszenie, szlochają. 

Na czym polega unikalność metody terapeutycznej, jaką jest diagram Wymiarów Posiadania?

Na tym, że sięgamy do archetypu małymi krokami, etapami. Oswajamy tę uzdrawiającą, nieznaną energię. Łatwiej oszukujemy mechanizmy obronne i przekraczamy próg dostępności. Szybciej wchodzimy w stany, których osiągnięcie innymi metodami wymaga długiej, regu- larnej praktyki.

(…)

Cel życiowy — co chcemy posiadać?

Archetyp to coś doniosłego, niepojętego, onieśmielającego. Mimo to zaczynasz warsztat od prośby o sformułowanie celu. Zazwyczaj brzmią one bardzo pragmatycznie, by nie powiedzieć prozaicznie — chcemy mieszkania, pieniędzy, partnera. Jak to się łączy? Sięgamy tego, co boskie, czy kupujemy mieszkanie? 

Wychodzimy od celu — głównego lub aktualnego życiowego pragnienia. Powiedzmy, że jest to zbudowanie związku partnerskiego. Ustalamy, co stoi na przeszkodzie, aby go osiągnąć. Dochodzimy do utrwalonych przez pokolenia oraz w życiu płodowym nieświadomych mechanizmów, które utrudniają spełnienie pragnień. Szukamy głębokiej przyczyny niemocy i próbujemy ją usunąć. Wyjściowy cel najczęściej ulega przeformułowaniu. 

W jaki sposób? 

Jeżeli kobieta pragnie związku, to moim zadaniem jest ustalenie, który fragment psychiki uniemożliwia swobodny przepływ energii z kobiecej osobowości nadrzędnej do animusa. Czy przyczyna leży po stronie dysfunkcyjnej kobiecości, czy bardziej fatalnego obrazu ojca w animusie. Schodzimy z poziomu faktów do poziomu nieświadomych procesów. Na diagramie stajemy z celem sformułowanym w języku zjawisk psychicznych — wzmacniamy kobiecą osobowość nadrzędną lub przebudowujemy obraz ojca. Brak partnera to tylko jeden z prze- jawów głębszych dysfunkcji. Interesują mnie właśnie te dysfunkcje. 

Trafiamy do nich poprzez cele, pragnienia — to, co na wierzchu? 

Zaczynamy od braku mieszkania, a dochodzimy do wdrukowanej od pokoleń psychicznej bezdomności, biedy czy braku. Umożliwiam uczestnikom wyartykułowanie tego, co myślą, że chcieliby osiągnąć. Takie wyznania z poziomu ego traktuję jednak z pobłażliwością i z przymrużeniem oka. Natomiast z wielką uwagą współuczestniczę w samej opowieści o problemie czy celu. To jest kluczowe dla diagnozy. Pozostaję wierny przekazowi nieświadomemu. 

Wyjaśniasz, co odkryłeś pod powierzchnią? 

Nazywam proces, który należy przejść na diagramie. Ważne, aby każdy wiedział, czy ma integrować ojca, wejść w lęk przed matką, doprowadzić do dostrzeżenia treści męskich przez kobiece.

Im głębiej przeprowadzimy proces naprawczy, tym może wolniej, ale trwalej przebudujemy psyche. Wtedy nasze życiowe klocki automatycznie ustawią się we właściwym miejscu. Zgodnie z moją mantrą, którą powtarzam za Jungiem: „Wyłącznie proces psychiczny manifestuje się w życiu zewnętrznym”. 

Wchodząc na diagram, rozumiemy swój proces psychiczny? 

Tak, chociaż na warsztatach ograniczam intelektualizowanie do minimum. Lepiej przestawić się na czucie, doświadczanie, świadomość własnych stanów w każdej chwili, zwłaszcza swojego największego napięcia emocjonalnego, największej dysfunkcji. 

Fragment książki „Alchemia snu. Od spełnienia do cierpienia, metoda terapeutyczna Macieja Żbika”, wyd. Sensus 2020

Opinie uczestników:

„Ja mam słabe wzorce ojcowskie i przez wiele warsztatów nawiązywałem kontakt z czymkolwiek poza Animą. Diagram jest do tego genialny, bo doświadczyłem męskich wzorców, nauczyłem się je rozpoznawać i zaimportowałem je sobie, dopiero wtedy przebudowałem model psychiczny ojca i mogłem ruszyć dalej.”

„diagram to technologia do penetracji głębokich treści nieświadomych, no i… przeszkód na drodze do obrazu archetypowego”

„Jedno ze spotkań z Pramatką: wtulam się w brzuch mamy, zwijam się jak embrion, jedną ręką obejmuję córkę, drugą siostrę i widzę, że mama wtula się w brzuch swojej mamy, a babcia w brzuch swojej mamy. A potem wnikamy w siebie nawzajem. Taka wizja. Łańcuch miłości. Czuję, jak płynie między nami miłość, płynie przez pokolenia. Ciała ożywione miłością, połączone nią — ta wizja roztkliwiła mnie do łez. Maciej nazywa to leczeniem archetypem. Doświadczyłam mocy tego leczenia.”

„Pojawiły się ważne męskie symbole: mistrz Yoda, miecz, stawanie się wojownikiem. Wygląda na to, że przeszedłem drogę od tępego jełopa do wyrafinowanego wojownika.”

Czytaj więcej we wpisnie „Wymiary Posiadania – opinie uczestników warsztatu”

Diagram Wymiarów Posiadania to jedna z autorskich metod, którymi posługuje się Maciej Żbik w trakcie warsztatów terapeutycznych i rozwojowych. Informacje o nadchodzących wydarzeniach znajdują się w zakładce „warsztaty„.